Wychodek cyklopa jest mylącą nawą, gdyż nie chodzi tutaj o olbrzymią drewnianą toaletę, lecz o głęboką na 15 i szeroką na 10 metrów dziurą w ziemi. Powstała ona dawno temu, w wyniku wątpliwie legalnych badań maga Ruma Popijama, który zajmował się tworzeniem kontrolowanych środków wybuchowych. Jak się okazało, ówczesna mieszanka była mało kontrolowana. W dodatku Rumus stracił przy tym wybuchu oko.
   Ziemia w dole zdążyła już gdzieniegdzie zarosnąć mchem i trawą. Na samym dnie wychodka cyklopa powstało maleńkie jezioro, z którego lepiej nie pić wody. Dlaczego? Wokół niego rosły rośliny w kształcie odchodów - alchemia skaziła tutejszą ziemię. Wychodek cyklopa to idealna nazwa, prawda?