div#facebook { position: fixed; right: 10px; top: 10px; width: 32px; }
Moderator
Jest takie miejsce na granicy Gór Kajatu, przy którym potęga tych strasznych, niebezpiecznych gór zakłócana jest przez boską silę. Tak przynajmniej wierzę wyznawcy bogini Sehanine. Starodawni mieszkańcy tych okolic stworzyli tą budowlę sakralna zabudowaną stóp gigantycznej ściany skalnej (jest w niej wykuta). Składa się z trzech, ułożonych kaskadowo, połączonych ze sobą rampami tarasów, które zakończone były portykami. Rampy nie są zdobione, zarówno jak droga na pierwszy taras, który zdobiły malowidła i reliefy, przedstawiające boginię Sehanine i uroczystości składania ofiary na jej cześć. Na tym poziomie znajdują się dwa wejścia do grobowców najbardziej oddanych bogini kapłanom. Aby się do nich dostać, trzeba przejść ogromny dziedziniec. Droga na drugi taras prowadzi między obeliskami i rzeźbami gargulców. Dziedziniec na tym poziomie jest mniejszy niż poprzedni. Znajdują się tu również dwa wejścia. Jedno z nich (po prawej stronie), prowadzi do grobowców rodzin królewskich, a drugie (po lewej stronie) do grobowców bohaterów kraju. Droga prowadząca na trzeci taras nie jest zdobiona. Na środku niego stoi duża piramida, w której niegdyś kapłani składali bogini ofiary. W środku tej konstrukcji znajduje się ołtarz, a wewnętrzne ściany otacza skalna rynna, do której wlewano oliwę i podpalono ją, w celu oświetlenia budynku.
Świątynia ta jest rzekomo strzeżona przez dusze pochowanych w niej zmarłych i samą boginię, lecz ateiści oczywiście w to nie wierzą. Mało kto także bywa w tym miejscu, gdyż głównym czynnikiem odstraszających turystów, są właśnie Góry Kajatu, którym potęgi nikt jeszcze nie zdołał pokonać i pewnie jeszcze długo nie pokona.
Offline