div#facebook { position: fixed; right: 10px; top: 10px; width: 32px; }

Ogłoszenie

!!!!! UWAGA !!!!!
Ogłaszamy wszem i wobec powrót na dawne forum Everold. Jest wygodniejsze i bardziej rozbudowane, czekają tam też na Was nowości. Prosimy o przeniesienie tam swoich KP i uzupełnienie ich w jedną nową rzecz (szczegóły we wzorze KP). Nowe forum: KLIK
!!!!! UWAGA !!!!!

#31 29-01-11 19:56:57

 Darton

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif

7740649
Skąd: Velmeria
Zarejestrowany: 23-01-11
Posty: 358
Rasa: Człowiek
Profesja: Najemnik
Doświadczenie (PD): 0
Poziom: 1

Re: Polana

Prychnąłem.
- Brak ci odwagi, by mnie zabić? - zadrwiłem. - Nie boję się śmierci. Zmieniaj sobie zdanie wedle swojego kaprysu. - Umilkłem na chwilę. - Lecz nie jestem głupcem, by, będąc uwolnionym, czekać na śmierć. Żegnaj, i obym więcej cię nie spotkał.
Ruszyłem powolnym krokiem przed siebie, przechodząc obok niej. Jednak mijając ją, błyskawicznie wyrwałem jej katanę z rąk i wbiłem jej w plecy.
- Nie używam przemocy wobec kobiet - wychrypiałem. - Lecz wyjątki stanowią uwodzicielsko piękne czarownice uzbrojone w katanę, uprawiające miłość w celu zdobycia jednej monety.
Po tych słowach wyjąłem katanę i usłyszałem głuchy łomot upadającego ciała. Następnie podniosłem z ziemi sakiewkę i wyjąłem z niej jedną, błyszczącą monetę.


~~Karta Postaci~~

Sakiewka: 162

Sakwa:
wytrychy; pierścień z rubinem; czarny płaszcz
Broń:
bardzo stary, pamiętający czasy sprzed ataku Smoków, miecz półtoraręczny ze zdobioną rękojeścią
Umiejętności:
Walka mieczem; Pisanie i czytanie; Retoryka; Parowanie ciosów; Otwieranie zamków

Osiągnięcia:
http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://i56.tinypic.com/2d2kas.jpg http://i56.tinypic.com/npgxo5.jpg http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 

#32 29-01-11 20:10:45

Sophie

Weteran

5928711
Zarejestrowany: 29-11-10
Posty: 451
Rasa: Ludzie
Profesja: Mag

Re: Polana

Twoich uszu dobiegł głośny kobiecy śmiech. Nieznajoma wstała z ziemi i z uśmiechem popatrzyła w Twoje oczy.
- Ty chyba nie wiesz, kim jestem... - powiedziała kobieta wyjmując sobie katanę z pleców i przyglądając się swojej krwi. Zaśmiała się jeszcze raz i odrzuciła katanę na bok.
- Mnie zabić może tylko jedna istota... - powiedziała tajemniczo, uśmiechając się uwodzicielsko i kusząco. - Ale niestety, nie jesteś nią Ty... - w tym momencie Twoje ciało zesztywniało tak samo jak poprzednio. Na Twoich oczach kobieta zabrała Ci swoją monetę, po czym uśmiechnęła się uwodzicielsko.
- No, kochaneczku, Ty chyba naprawdę chcesz zginąć... - wyszeptała, a później jej usta poruszały się wypowiadając nieznane Ci słowa. Po chwili poczułeś niesamowity ból w prawej ręce.
- Zagramy w kości? - zaśmiała się, a po chwili mogłeś zaobserwować dość ciekawe zjawisko. Twoje przedramię bowiem złamało się samoistnie, a wystająca jasność kości łączyła się z czerwienią krwi. Kobieta przywróciła Ci kontrolę nad Twoim ciałem, wtedy to działając odruchowo napiąłeś mięśnie, co spowodowało jeszcze większy ból.


Pierwsze Prawo Sophie:

Szanse powodzenia akcji oraz przeżycia danego gracza płci męskiej podczas misji prowadzonej przez Sophie jest wprostproporcjonalne do długości włosów postaci owego gracza.

Osiągnięcia:

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://img.informer.com/icons/png/32/1862/1862299.png http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRkZCIkaWdgMWZiBJPp-h01YoRXyn4eRzR85l_pxdayJN_JaGeN http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 

#33 29-01-11 20:23:32

 Darton

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif

7740649
Skąd: Velmeria
Zarejestrowany: 23-01-11
Posty: 358
Rasa: Człowiek
Profesja: Najemnik
Doświadczenie (PD): 0
Poziom: 1

Re: Polana

// Ej no Sophie, ja też chcę być nieśmiertelny :< nie ma tak :p

Tym razem naprawdę się przestraszyłem. Jak... jak ona mogła to przeżyć?! Wytrzeszczyłem oczy i straciłem swą pewność siebie. Spojrzałem z przerażeniem na wystającą kość, a następnie na mą rękę, leżącą na ziemi. Z trudem powstrzymałem wrzask.
- Ty... - spojrzałem na nią. Mimo całego zdarzenia, wciąż miała w sobie coś, co sprawiało, że miałem ochotę prychnąć z pogardą. Brak zdecydowania, brak odwagi, by zadać cios. Ale to nie to, uświadomiłem sobie nagle. Ona celowo mnie nie zabija, bo woli, bym cierpiał, wykrwawiając się powoli, niż zginął niemal bezboleśnie, w ułamku sekundy. - Chętnie zagrałbym w kości, lecz brakuje mi partnera do gry. - Spojrzałem znacząco na jej prawe ramię, jakbym chciał odciąć je wzrokiem. - Odcięłaś mi rękę. Zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli nie powstrzymam krwawienia, za parę minut umrę. I wiem też, że mogłabyś z łatwością uleczyć me rany, gdybyś tylko chciała. Mimo wszystko nie mam zamiaru się przed tobą ukorzyć. Wolę umrzeć, niż żyć ze świadomością, że musiałem wybłagać u ciebie możliwość dalszego życia.
Syknąłem z bólu, łzy napłynęły mi do oczu. Uniosłem wzrok ku księżycu, który wydał się odległy, zamknięty, jakby odmawiając mi pomocy.


~~Karta Postaci~~

Sakiewka: 162

Sakwa:
wytrychy; pierścień z rubinem; czarny płaszcz
Broń:
bardzo stary, pamiętający czasy sprzed ataku Smoków, miecz półtoraręczny ze zdobioną rękojeścią
Umiejętności:
Walka mieczem; Pisanie i czytanie; Retoryka; Parowanie ciosów; Otwieranie zamków

Osiągnięcia:
http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://i56.tinypic.com/2d2kas.jpg http://i56.tinypic.com/npgxo5.jpg http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 

#34 29-01-11 20:29:41

Sophie

Weteran

5928711
Zarejestrowany: 29-11-10
Posty: 451
Rasa: Ludzie
Profesja: Mag

Re: Polana

- Nie chcę, byś się przede mną płaszczył... - powiedziała spokojnie z tym uśmiechem, który matki ślą okaleczonym dzieciom. - Po prostu nie spodobało mi się to, że mnie zabiłeś. - uśmiechnęła się kręcąc głową.
- Zaatakowałeś kobietę! Do tego ciosem w plecy! Nie wstyd Ci? - wyglądało to tak, jakby za chwilę miała pogrozić Ci palcem.
- I, tak, masz rację. Mogę Cię uleczyć. Powiem Ci, nawet bardzo bym tego chciała! Ale skąd mam mieć pewność, że nie podniesiesz ręki na inne niewiasty, co? - spojrzała smutno w Twoje oczy. Co dziwne, ból w ręce zmalał do tego stopnia, że nie był większy opd bólu od zwykłego potłuczenia...


Pierwsze Prawo Sophie:

Szanse powodzenia akcji oraz przeżycia danego gracza płci męskiej podczas misji prowadzonej przez Sophie jest wprostproporcjonalne do długości włosów postaci owego gracza.

Osiągnięcia:

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://img.informer.com/icons/png/32/1862/1862299.png http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRkZCIkaWdgMWZiBJPp-h01YoRXyn4eRzR85l_pxdayJN_JaGeN http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 

#35 29-01-11 20:43:10

 Darton

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif

7740649
Skąd: Velmeria
Zarejestrowany: 23-01-11
Posty: 358
Rasa: Człowiek
Profesja: Najemnik
Doświadczenie (PD): 0
Poziom: 1

Re: Polana

- Zabiłem?! - niemal wykrzyknąłem. - Nieżywi ludzie nie odcinają rąk swym zabójcom!
Spojrzałem na nią i nie wiedziałem, co o niej myśleć.
- A czy tobie nie wstyd kochać się z przypadkowo napotkanym mężczyzną, następnie przykładać mu ostrze do gardła i okradać? A co do drugiego pytania. - Zmierzyłem ją od stop do głów. - Podnoszę rękę tylko na te dziewki, które okradają spotkanych przypadkowo mężczyzn, tuż po tym, jak uprawiają z nimi miłość, a następnie przeżywają śmiertelny cios kataną i odrąbują mi rękę bez użycia jakiegokolwiek ostrza, czy choćby kończyn. Na inne nie.
Zmrużyłem oczy i westchnąłem, po czym usiadłem na ziemi, jakbym znalazł się w zwyczajnej, codziennej sytuacji.
- Precz, demonie, nieczysta mocy. Czy patrzenie, jak się powoli wykrwawiam, sprawia ci przyjemność?
Po tych słowach położyłem się na plecy. Nie czułem nawet wdzięczności za zmniejszenie bólu.

Ostatnio edytowany przez Darton (29-01-11 20:43:59)


~~Karta Postaci~~

Sakiewka: 162

Sakwa:
wytrychy; pierścień z rubinem; czarny płaszcz
Broń:
bardzo stary, pamiętający czasy sprzed ataku Smoków, miecz półtoraręczny ze zdobioną rękojeścią
Umiejętności:
Walka mieczem; Pisanie i czytanie; Retoryka; Parowanie ciosów; Otwieranie zamków

Osiągnięcia:
http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://i56.tinypic.com/2d2kas.jpg http://i56.tinypic.com/npgxo5.jpg http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 

#36 29-01-11 20:51:08

Sophie

Weteran

5928711
Zarejestrowany: 29-11-10
Posty: 451
Rasa: Ludzie
Profesja: Mag

Re: Polana

- Wiesz co? Jesteś nawet kochany, jak nie próbujesz mnie zabić i mnie nie wyzywasz... - powiedziała spokojnie, po czym z uśmiechem na ustach podeszła do Ciebie, przystawiła rękę do przedramienia. Położyła na złączenie dłoń i zaczęła coś wypowiadać, melodyjnie i spokojnie. Na jej twarzy widać było skupienie i grymas, jakby robiła coś dla niej trudnego. Po chwili ponownie czułeś dłoń, a po wcześniejszym urazie zostały tylko ślady krwi. Jak gdyby nic się nie stało.
  Nieznajoma uśmiechnęła się i pieszczotliwie pogłaskała Cię po policzku.
- Mam za miękkie serce... Ale cóż, już taka jestem... - uśmiechnęła się przyjaźnie. Była naprawdę piękna, jak nie próbowała nikogo zabić.


Pierwsze Prawo Sophie:

Szanse powodzenia akcji oraz przeżycia danego gracza płci męskiej podczas misji prowadzonej przez Sophie jest wprostproporcjonalne do długości włosów postaci owego gracza.

Osiągnięcia:

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://img.informer.com/icons/png/32/1862/1862299.png http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRkZCIkaWdgMWZiBJPp-h01YoRXyn4eRzR85l_pxdayJN_JaGeN http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 

#37 29-01-11 20:58:43

 Darton

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif

7740649
Skąd: Velmeria
Zarejestrowany: 23-01-11
Posty: 358
Rasa: Człowiek
Profesja: Najemnik
Doświadczenie (PD): 0
Poziom: 1

Re: Polana

Z odrazą odrzuciłem jej rękę i omal nie splunąłem jej pod nogi.
- Precz - powtórzyłem.
Wstałem i spojrzałem na jej twarz. Piękna jest, pomyślałem. Jednak nie wszystko złoto, co się błyszczy.
- Ocaliłaś mi życie, bo jesteś tylko kobietą - rzekłem. - Demonem, czarownicą, o potężnej mocy, niemal niepokonaną, lecz nadal boisz się zabić. Nie mam zamiaru obrazić tu płci pięknej, gdyż jej towarzystwie lubię szczególnie. Ale nie twoje. Obym nigdy więcej cię nie spotkał.
Po tych słowach zamilkłem na chwilę i pozostałem w miejscu, sprawdzając, czy w ostatniej chwili nie pozbawi mnie głowy - może nawet bym się ucieszył - a następnie odszedłem w las. Odszedłem od najpiękniejszej i najbardziej znienawidzonej kobiety mojego życia.

Ostatnio edytowany przez Darton (29-01-11 20:59:01)


~~Karta Postaci~~

Sakiewka: 162

Sakwa:
wytrychy; pierścień z rubinem; czarny płaszcz
Broń:
bardzo stary, pamiętający czasy sprzed ataku Smoków, miecz półtoraręczny ze zdobioną rękojeścią
Umiejętności:
Walka mieczem; Pisanie i czytanie; Retoryka; Parowanie ciosów; Otwieranie zamków

Osiągnięcia:
http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://i56.tinypic.com/2d2kas.jpg http://i56.tinypic.com/npgxo5.jpg http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 

#38 29-01-11 21:02:22

Sophie

Weteran

5928711
Zarejestrowany: 29-11-10
Posty: 451
Rasa: Ludzie
Profesja: Mag

Re: Polana

Kobieta westchnęła ciężko, ale z uśmiechem. Pokręciła głową i podrapała się w szyję.
- Cholera... Jeśli przegram zakład, to ja będę sprzątać przez kolejne 50 lat... Niedoczekanie! - powiedziała twardo i zebrała swoje rzeczy, po czym odeszła w głębię lasu, nie wiadomo gdzie, robić nie wiadomo co i nie wiadomo z kim...


Pierwsze Prawo Sophie:

Szanse powodzenia akcji oraz przeżycia danego gracza płci męskiej podczas misji prowadzonej przez Sophie jest wprostproporcjonalne do długości włosów postaci owego gracza.

Osiągnięcia:

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://img.informer.com/icons/png/32/1862/1862299.png http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRkZCIkaWdgMWZiBJPp-h01YoRXyn4eRzR85l_pxdayJN_JaGeN http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 

#39 23-02-11 18:50:47

Nilker

Weteran

Zarejestrowany: 23-01-11
Posty: 40

Re: Polana

Przyszedł na polanę w nadziei na spokój. Jeśli nie mógł ćwiczyć swoich umiejętności szermierczych, przyszedł czas na magię. Znał jedną sztuczkę z mrokiem ogarniającym otoczenie, ale to za mało by przydać się w walce, może najwyżej w ucieczce.
Tak więc znalazł sobie dogodne miejsce pod drzewem, które dawało cień na tyle duży, by dać Nilkerowi trochę ochłody w ten słoneczny i upalny dzień. Usiadł i oparł się wygodnie o konar. Wyjął z pochwy mieczy i przyjrzał mu się uważnie. Tak piękny... położył go sobie na kolanach. Czuł się bezpieczniej, a poza tym łatwiej mu będzie się skupić ze swoim starym znajomym pod ręką. Próbował oczyścić swój umysł i skupić się na swoim celu... 2 merionie czarnej magii.

Offline

 

#40 23-02-11 22:25:39

 Quuit

Weteran

26465172
Skąd: Szczytno
Zarejestrowany: 14-01-11
Posty: 65
Rasa: Człowiek
Profesja: Mag

Re: Polana

Przez dłuższy czas patrzyłeś się na horyzont oglądając zachodzące słońce. Piękne promienie gwiazdy delikatnie okrywały ciepłem całą krainę, przygotowując ją do snu. Gładziłeś rękojeść swego miecza i przesuwałeś dłonią po ostrzu. Delikatnie dotykałeś broni, jakby był to twój najlepszy przyjaciel, lecz cała melancholijna sielanka skończyła się jak tylko zapadł zmrok. Wycie wilka i srebrne światło księżyca, pogrążyło całą polanę w cieniu tajemnicy, malownicze miejsce za dnia, stało się obrazem z najstraszniejszego koszmaru, gdy tylko słońce schowało się za firmamentem. Tobie to nie przeszkadzało, właśnie wtedy poczułeś się skupiony, jakby ktoś pobłogosławił cię przypływem nowej energii. Twoje ciało zastygło, a umysł pracował z podwójnym wysiłkiem.

***
Obudziłeś się na środku wielkiego mostu, pod tobą ziała grozą przepaść, której dna nie było końca. Z wnętrza kanionu unosiła się para wodna, zasłaniająca całą okolice. Kiedy wstałeś ledwo złapałeś równowagę, i chwyciłeś się liny podtrzymującej całą strukturę konstrukcji. Chwiejąc się lekko, jakbyś dopiero wyszedł z karczmy po ostrej libacji, poszedłeś przed siebie potykając się o połamane deski mostu. Kiedy wreszcie ujrzałeś stały ląd odetchnąłeś z ulgą. Rzucając po chwili wzrokiem na wszystkie strony w celu rozejrzenia się i dogłębniejszej penetracji zaistniałej sytuacji. Zauważyłeś dziwny fioletowy kamień lewitujący nad obsydianowym, zniszczonym przez czas, cokołem. Kontrastował on z dość ponurym krajobrazem lokacji w jakiej musiałeś się znaleźć. Wibrował on i emanował dziwną siłą, która niezwykle przyciągnęła twoją uwagę.

Ostatnio edytowany przez Quuit (23-02-11 22:27:22)

Offline

 

#41 23-02-11 22:47:52

Nilker

Weteran

Zarejestrowany: 23-01-11
Posty: 40

Re: Polana

I co ja takiego do kur*y nędzy zrobiłem, że się tu znalazłem? - Głowa strasznie go bolała. - Czy ja w ogóle dzisiaj coś piłem?
Rozejrzał się jeszcze raz po okolicy. Ten fioletowy kamień go interesował - Po co ktoś miałby zostawiać coś takiego na pastwę losu. I emanuje to takim... taką... niezwykłą siłą. - zaczął się zbliżać do cokołu. Popatrzył dookoła jeszcze czy nikogo nie ma. Choć kto by mógł tu być. W takim nierealnym świecie. - Choć do taty. - wyciągnął ręce po kamień. Choć coś odciągało go od kamienia. Zdrowy rozsądek, który w tym świecie, chyba zaniknął.

Ostatnio edytowany przez Nilker (23-02-11 22:48:59)

Offline

 

#42 24-02-11 19:04:12

 Quuit

Weteran

26465172
Skąd: Szczytno
Zarejestrowany: 14-01-11
Posty: 65
Rasa: Człowiek
Profesja: Mag

Re: Polana

Z każdym krokiem kiedy podchodziłeś do kamienia on pulsował coraz większą energią. Gdy dotknąłeś delikatnej powierzchni kryształu, dziwna, fioletowa wiązka światła uderzyła cię w twarz. Zostałeś zwalony z nóg, a twoje ciało, poturlało się łagodnie wzdłuż skarpy prawie spadając w dół. Kiedy otworzyłeś oczy dostrzegłeś, dziwną postać lewitującą nad cokołem. Nie miała nóg i trzymała w ręku jakiś świecący na różowo przedmiot. Z tej odległości nie mogłeś przyjrzeć się jej rysom twarzy, ani dostrzec złośliwego uśmiechu, w jaki składały się jej usta, gdy na ciebie patrzyła. Kamień który zabrałeś z pozostałości kolumny, spadł w bezdenną czeladź kanionu, obijając się głucho o strome ściany przepaści. Nic na to nie mogłeś poradzić, patrzyłeś tylko jak bezcenny klejnot, leci sobie spokojnie w dół.

Offline

 

#43 24-02-11 20:32:23

Nilker

Weteran

Zarejestrowany: 23-01-11
Posty: 40

Re: Polana

mój klejnot... taki błyszczący... lśniący... magiczny... I spadł. - Miał go na wyciągnięcie ręki. Jeden chwyt, jeden zacisk palców. Aż prawie łezka zakręciła mu się w oku. Prawie. - Co on narobił. Ten, ten plugawy przedstawiciel tego nierealnego i nierzeczywistego świata! - Może to był tylko sen, ale ileż by zarobił na tym klejnocie.
Wstał strzepnął ręce i otrzepał nogi z kurzu, który osadził się na jego stroju podczas upadku.
Kim żeś jest gadaj zaraz! - krzyknął w stronę nieznajomego i wyciągnął szybkim ruchem miecz z pochwy, który zawsze był u pasa.

Offline

 

#44 04-03-11 22:45:34

 Quuit

Weteran

26465172
Skąd: Szczytno
Zarejestrowany: 14-01-11
Posty: 65
Rasa: Człowiek
Profesja: Mag

Re: Polana

Z gęstej mgły wydobywającej się zewsząd wyłoniła się postać. Była to niesamowicie piękną kobieta, o kruczoczarnych włosach osłoniętych szarym kapturem. W ręku trzymała dziwne berło jaśniejące różowym światłem wydobywającym się kryształu na szczycie rózgi.
- hsss - ze wszystkich stron dobiegło do Ciebie delikatne syczenie - jestem panią, życia i śmierci, każdego marnego stworzenia jakie poczęto na ten świat. Przychodzę po duszę takich jak ty - niewiernych, aby raz na zawsze poczuli co znaczy ból. Kamień, który właśnie spuściłeś w otchłań to była twoja dusza, całe twoje życie, spuszczone w jedną esencje skrystalizowaną w przepiękny brylant, który w środku zawiera przekleństwo, słodką truciznę... Jeśli na prawdę chcesz poznać tajemnice śmierci i odkryć mroczną naturę życia musisz, poznać samego siebie, twoje całe wnętrze. Czy zdobędziesz się na odwagę, aby poznać jak wiele złego żyje w twym sercu ? Poczuj to i zwalcz, a wszystkie twoje zwątpienia odejdą w niepamięć.

Offline

 

#45 25-09-11 21:19:03

 Sonja

Weteran

36113843
Zarejestrowany: 19-09-11
Posty: 56
Rasa: Elf
Profesja: Łowca
Doświadczenie (PD): 40
Poziom: 2

Re: Polana

Sonja przechadzała się po lesie. Było jeszcze wcześnie i cała natura dopiero się rozbudzała. W reku trzymała łuk z naciągniętą już cięciwą gotowa w każdej chwili urządzić sobie polowanie. Po pewnym czasie dotarła na polane. Było tutaj pięknie. Tak cicho i spokojnie, unosił się nad nią wspaniały zapach kwiatów i słychać było delikatne śpiewy ptaków. Usiadła na trawie i wsłuchiwała się w nie. Leciutki wiatr lekko poruszał wierzchołkami drzew. Właśnie dlatego tak uwielbiała przebywać w lesie. To był jej żywioł i jakby tylko mogła to nie wychodziła by z niego wogule. Zdjęła cięciwę z łuku. Nie chciała psuć takiej chwili przelewem krwi jakiegoś niewinnego zwierzęcia. Położyła się i słuchała. Czas przestał dla niej istnieć. Nie wiedziała jak długo tak leżała. Gdy nagle, usłyszała usłyszała trzask łamanych gałęzi. Jednak to nie mogła być zwykła łania, było to coś większego. I to o wiele. Zerwała się na równe nogi. Pożałowała, że zdjęła cięciwę z łuku. Szybko z powrotem ją założyła i wyjęła z kołczana kilka miedzianych strzał. "To coś"- bo nie wiedziała jak to nazwać- wciąż powstawało w ukryciu. Miała wrażenie, że ją obserwuje. Jednak po chwili w pomiędzy drzew pojawiła się głowa węża a zaraz po niej kolejna. Obydwie były olbrzymie. Odruchowo wycelowała w jedna z nich ale, gdy wąż przeraźliwie zasyczał, znieruchomiała. Wiedziała, że z łukiem z dużo nie zwojuje. Nie wiedziała, jak szybka może być amfisbena, ale szybka jest na pewno. Więc było pewne, że za daleko jej ie ucieknie. W najgorszym wypadku wąż ją ukąsi a potem pożre. Jednak nie miała zamiaru tak skończyć. Próbowała jak najszybciej coś wymyślić jednak była zbyt bardzo przerażona i jej myśli krążył tylko po jej głowie bez opamiętania. Wiedziała, że jest już stracona. Jednak, puki się nie ruszy, wąż jej nie zaatakuje. Pozostało jej tylko jedno: stać tak w nie ruchu z nadzieją, że go głowy wpadnie jej jakiś plan, który uratuje jej życie.


Moja Karta Postaci: >>KLIK<<

Ekwipunek: Dwa srebrne sztylety, długi łuk, kołczan ze strzałami, czarna peleryna

Umiejętności: Czytanie, pisanie, skradanie się, strzelanie z łuku, walka sztyletami, zielarstwo(zaawansowany),taniec



"Po nocy zawsze następuje dzień. Kapłani mówią, że tak samo po złu nastepuje dobro. A co, jeśli mrok już na zawsze ogarnie światem?"

Offline

 
http://www.everold.pun.pl/viewtopic.php?id=240

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
zaproszenia ślubne zt2 weekend boże ciało na Mazurach