div#facebook { position: fixed; right: 10px; top: 10px; width: 32px; }

Ogłoszenie

!!!!! UWAGA !!!!!
Ogłaszamy wszem i wobec powrót na dawne forum Everold. Jest wygodniejsze i bardziej rozbudowane, czekają tam też na Was nowości. Prosimy o przeniesienie tam swoich KP i uzupełnienie ich w jedną nową rzecz (szczegóły we wzorze KP). Nowe forum: KLIK
!!!!! UWAGA !!!!!

#1 23-01-11 22:01:06

 Quuit

Weteran

26465172
Skąd: Szczytno
Zarejestrowany: 14-01-11
Posty: 65
Rasa: Człowiek
Profesja: Mag

Rytułał odrodzenia

W dziale ksiąg zakazanych jest bardzo wiele tomów różniących się kolorem, kształtem, wielkością i fakturą. Lecz jest jedna książka, z pozoru nie odstająca od reszty, chodź zupełnie inna…  W kącie mrocznego korytarza, w najmniej dostrzegalnym punkcie leży na podłodze malutka książeczka. Jakby zapomniana, zgubiona przez nikogo nie pamiętana. Przypięta jest do betonowej grubej na cztery metry ściany żelaznym łańcuchem. Na jej grzbiecie znajduje się sześć stalowych obręczy zdobionych złotymi ornamentami opisującymi coś w jakimś dawno zapomnianym  języku. Dzieło leży sobie na zimnej, przykrytej delikatną warstewką kurzu posadzce i w niewielkiej kałuży krwi sączącej się z trzonowej części książki. Całość oprawiona jest w czarną skórę z dziwnym czerwonym znakiem wybazgranym niechlujnie w górnej części okładki. Księga zamknięta jest metalowym pierścieniem z wgłębieniem w środku połączonym dziwną rozwidlającą się linią ze stalowymi obręczami. Po jej otwarciu na pierwszej stronie ukazuje się nam nagłówek napisany, pięknym kaligraficznym pismem.
„Życie to dar… dbaj o nie…” , który w kilka chwil potem zamienia się w brudną plamę atramentu. Następne kartki zapisane są już pośpiesznie, brzydkim i niekiedy nie dającym się rozczytać pismem.

(…) leżąca wewnątrz krypty kobieta miała wbity w pierś nóż, a światło księżyca padało przez wnękę w suficie wprost na kamienny ołtarz, na którym leżała. Ciało miała jakieś dziwne, była blada i strasznie chuda, lecz najgorszy był krzyk. Wydostające się z jej gardła dźwięki były potężnym basowym odgłosem całkowicie nie pasującym do delikatnej dziewczyny. Obok niej na ziemi wewnątrz okręgu rozpaćkanej krwi leżał mężczyzna, nie ruszał się – był martwy. W całym lochu było wyjątkowo zimno, a na mchach porastających głazy pojawił się szron, chodź był prawie środek lata. W rogu krypty stał srebrny ołtarzyk, a na nim czarny kielich. Kiedy wybiła północ do pomieszczenia przez wrota wszedł mężczyzna odziany w płaszcz z kapturem. Spod ciemnej tkaniny dało się ujrzeć znaki na twarzy jegomościa. Podszedł on do ołtarza, na którym leżała już równo dobę wijąca się z bólu kobieta , po czym wyciągną jej sztylet z piersi. Ostrze było pokryte krwią, a z rękojeści spływał fioletowy płyn. Była to trucizna o silnych właściwościach paraliżujących. Kapłan nie zważając na leżącego mężczyznę podszedł do piedestału, na którym stał czarny puchar. Z kieszeni płaszcza wyjął malutki nożyk i nacią nim sobie rękę. Płynącą z kończyny krew spuścił do kielicha, którego postawił na ołtarza ofiarnym  obok sparaliżowanej kobiety. Uniósł głowę do góry patrząc się na pełen księżyc, który swym srebrzystym światłem, olśniewał zrujnowane fundamenty krypty. Nagle zerwany z melancholii wyciągną z sakiewki przywiązanej z tyłu do pasa malutki szafirowy kamień. Minerał ten zwany Tiberium, jest niezwykle wrażliwy na magię i  jej zaburzenia. Kapłan wrzucił go z pluskiem do czerwonej krwi, która  z piskami i ulatniającym się duszącym dymem zmieniła barwę, nagle mężczyzna schylił się nad dziewczyną i łapiąc ją za gardło bez żadnych skrupułów i sentymentów zaczął intensywnie dusić. Ta nie powstrzymując  okrzyków, wrzeszczała, opętana przez jakąś nieziemską moc. Nagle wszystko ucichło, a po kąciku ust kobiety płynęła strużka niebieskoszarego płynu. Krzyki ustały (…)

(…) wyglądała okropnie, spod cienkie skóry, dostrzec można było białe jak śnieg kości, a cała czaszka została zdeformowana. Mężczyzna, który jeszcze kilka minut temu, leżał zimny na posadce, a jego truchło śmierdziało, od kilku dniowej już zgnilizny, teraz stoi sobie jakby nigdy nic, opierając się o zdewastowany ołtarz ofiarny. Czerwone światło księżyca oświetla całą posadzkę, na której nie dostrzeżone wcześniej wyryte były pradawne runy. Tworzyły one rodzaj zaklęcia, które było napisane w starym języku. Pod wpływem światła symbole zaczęły (…)

(...) krypta była całkowicie zrujnowana, a jej wnętrze olśniewał dziwny blask. Mężczyzna z kapturem, klękał nad powstałym z martwych mężczyzną , który z  bólem na twarzy po pośmiertnym grymasie, świadczącym o tym, że umierał w cierpieniach znosił naznaczanie symbolami przez kapłana. Na rękach, nogach, brzuchu i twarzy, wszędzie w starożytnym języku było napisane jedno słowo – (…)

(…) – Jesteście połączeni nierozerwalną więzią, tylko ona utrzymuje Cię przy życiu, będzie cierpieć dopóki nie umrzesz, jest w czymś rodzaju hibernacji, tylko że odczuwa ogromy ból, gdyż jest opętana. Symbole jakimi Cię naznaczyłem ma też ta kobieta, są one rodzajem połączenia jej duszy z twoją. Pamiętaj twoje ciało jest odporne na ból i wszelkie skaleczenia, ale pod żadnym pozorem nie możesz mieć kontaktu z Tiberium, to właśnie ten minerał połączył was w zaświatach i tylko on może was z powrotem rozdzielić. –słowa te wypowiedziane bardzo szybko błądziły jeszcze czas jakiś, odbijając się od pozostałości krypty.

(…)  Właśnie zaczęło świtać, delikatne promienie słońca otulały świat swoim ciepłem, wtedy to dwoje mężczyzn podniosło nagą kobietę i wbijając jej stalowe pręty w ręce, nogi i szyję, przybili  na ostrą skałę. Nim odeszli nad spaczonym ciałem jej własną krwią napisali „Hasre” co znaczyło „pomazaniec”.


(KSIĘGA TA ZNAJDUJĘ SIĘ W DZIALE ZAKAZANYM)

Ostatnio edytowany przez Quuit (23-01-11 22:01:39)

Offline

 
http://www.everold.pun.pl/viewtopic.php?id=240

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.everold.pun.pl