div#facebook { position: fixed; right: 10px; top: 10px; width: 32px; }
Mieszkaniec
Ptaki już dawno się zbudziły i dawały poranny koncert. Navira ostrożnie i powoli szła w stronę postaci ukrytej za szumiącą zasłoną wody. Jej mięśnie były napęte, w razie czego gotowe do ataku lub szybkiego odwrotu. Stawiając powoli łapę za łapą wyglądała jakby na coś polowała. Nagle coś chrupnęło. Stanęła nagle w bezruchu. Trwało to krótką chwilę. Spojrzała pod łapy. Leżała tam stara zbielała skorupa jakiegoś wodnego stworzenia, które padło ofiarą najpewniej rybitwy. Navira ruszyła dalej.
Offline
Sophie spojrzała na dziewczynkę. Bardzo łatwo wyjaśniła sobie sprawę ze zwierzęcymi instynktami, ale zainteresowały ją kolejne jej słowa. Żadna bowiem istota żyjąca nie była pozbawiona pierwotnego głosu, a nawet, jeśli była tylko dzieckiem, to i tak za poważnie podeszła do tematu by sądzić, że kłamie...
- Czy Twoja energia nie czuje się skrępowana tym małym ciałem? - zapytała, patrząc na dziewczynkę, chcąc wypatrzeć chociażby najmniejszy gest ją zdradzający.
Tym czasem jej ciało jakby zastygło w pozycji, którą przyjęła podczas medytacji. O dziwo, mimo zimna nocy i wody, jej ciało nie trzęsło się, a usta nie były sine...
Offline
Mieszkaniec
Skały pod łapami Naviry, stały się mokre i śliskie od tryskającej na nie wody. Poruszała się powoli i ostrożnie patrząc przed siebie, ale kontrolowała dobrze swoje ciało. Jej uwagę w pełni pochłaniała siedząca pod wodospadem kobieta. Navira przeszła przez całun lodowatej wody. Wzięła głęboki wdech. Nie czuła tej specyficznej "woni" życia, którą posiada każde stworzenie. Od tej istoty biła tylko silna magiczna aura. Najdziwniejsze było jednak to, że ciało człowieka nie wydzielało ciepła. Navirze zdawało się, że kobieta jest równie żywa jak mokre zimne głazy na których siedziała. Podeszła ostrożnie, nawet nie starała się być cicho wręcz przeciwnie. Chciała zobaczyć jak ta "śpiąca" istota zareaguje. Nic się nie wydarzyło. Navira poddała się ciekawości. Podeszła na odległość dotknięcia palcem. Czekała krótki moment, potem zaczęła obwąchiwać kobietę. Zwierzęcy instynk pochłoną ją w zupełności. W końcu przypadkiem dotknęła ramienia, dziwnej kobiety zimnym, wilgotnym nosem. Cofnęła się i czekała na reakcję.
Offline
Poczuła lekki niepokój, a jej ciałem wstrząsnął lekki dreszcz niepewności. Nie czuła się już tak swobodnie. Zapewne to ta istotka tak na nią działa, przecież jej ciało jest dobrze ukryte, nikt nie powinien jej znaleźć. Tak, to musi być ta dziewczynka.
Sophie zerknęła na nią, czekając na odpowiedź. Zastanawiała się, czy dobrze wywnioskowała, czy może jednak jej przypuszczenia okażą się błędne...
Offline
Mieszkaniec
Navira zamarła w bezruchu. Położyła uszy po sobie i czekała. Nagle poczuła ukłucie niepokoju. Ledwo wyczuwalna aura zaniepokojenia jaka drgnęła w ciele kobiety, była mimo wszystko wyraźna. Wilczyca zadrzała z ciekawości, strachu i podniecenia jednocześnie. Więc jednak ta tutaj osoba podobna głazą, ma w sobie iskrę życia. Nie śpi ani nie jest martwa. Navira nie potrafliła tego zrozumieć. Odeszła powoli. Wilk opóścił jej umysł i odezwała się ludzka istota. Navira zręcznie wspięla się po klifie na sterczącą z niego skałę. Owa była wysunięta tak iż dawała możliwość patrzenia na wodospady z nieznacznej wysokości. Navira rozłożyła płaszcz i okrła się nim. Dopiero teraz jej ciałem wstrąsnęły dreszcze. Ranek był młody, ciemny i chłodny. Położyła się wygodnie i czujnie obserwowała dziwną kobietę.
Offline
Wtem poczułaś, jakby w twoją głowę uderzył lecący z ogromną prędkością głaz. Przez chwilę nic nie widziałaś i nie słyszałaś, a jednocześnie gdzieś daleko, w realnym świecie twoje ciało wzdrygnęło się. Wtem znów znalazłaś się na początku ścieżki, w miejscu, gdzie rozpoczęłaś monotonną wędrówkę pod górę. Czułaś się nawet, jakbyś była jeszcze jedną nogą na plaży. Co jakiś czas widziałaś morze, skłębione pod zasnutym czarnym welonem niebem. Lecz tylko przez chwilę.
Zrozumiałaś, że zaczynasz od początku.
- Nie odpowiedziałaś na moje pytanie - oznajmiła dziewczynka. Wypowiedziała to tak lodowatym, tak bardzo nieprzyjemnym tonem, że oddałabyś wszystko, by tylko nigdy więcej nie musieć zasłużyć sobie na coś takiego. - Odpowiedz na nie.
Wciąż stała w miejscu, nie podejmując wędrówki pod górę.
Offline
Uśmiechnęła się przyjaźnie, lecz w jej oczach pojawił się dziwny błysk. Wzięła głęboki oddech i popatrzyła na dziewczynkę.
- Wiem, że jesteś tutaj istotą silniejszą i możesz zniszczy moją duszę, jednak ja odpowiedziałam już na kilka Twoich pytań. Możesz mi chyba udzieli odpowiedzi na moje? - zapytała spokojnym głosem. Starała się teraz skupic myśli wokół dziewczynki, chociaż obawiała się, że ktoś może odnalażł jej ciało. Miała nadzieję, że jeśli to prawda, ten ktoś zostawi ją w spokoju...
Offline
Dziewczynka pokręciła głową niczym matka karcąca swoje dziecko. Zacmokała z dezaprobatą.
- Zła odpowiedź, zła odpowiedź.
Przez chwilę jakby się zastanawiała i już zaczynałaś czuć nadzieję, że może twoje słowa dały jej do myślenia. Nawet jeśli, z pewnością odrzuciła twoje stwierdzenia.
- ODPOWIEDZ NA MOJE PYTANIE! - wrzasnęła.
Zauważyłaś też, że stałyście w miejscu, wciąż na starcie, na samym początku żmudnej wędrówki.
Offline
- Owszem, kochanie. Jak Ty odpowiesz na moje. - odpowiedziała patrząc z pewnością siebie. Po raz pierwszy zadzierała z taką Energią, jednak nie chciała dać za wygraną. Oznaczało by to, że jest słaba, a to w tym świecie i magii jest niedopuszczalne. Jeśli faktycznie chciała znać odpowiedź na pytanie, to jej nie zabije. Była tego pewna.
- Zważ na to, że mogę Ci na to pytanie nie odpowiedzieć. Ciekawe ile zajmie Ci czasu czekanie, aż ktoś pojawi się tutaj ponownie. Z tego co zdążyłam zauważyć, tutaj czas płynie o wiele, wiele wolniej, prawda? - uśmiechnęła się z lekkim błyskiem satysfakcji w oku.
Offline
Dziewczynka przez chwilę zastanawiała się nad twoimi słowami, zupełnie inaczej niż przedtem. Teraz czułaś, że bierzesz górę. W końcu nieco spuściła głowę i powiedziała, podejmując wędrówkę pod górę.
- No dobrze... - powiedziała ze skruchą. - Więc jak brzmiało to pytanie?
Ruszyłaś za nią, nawet nie próbując się sprzeciwiać. Ucieszyło cię to, że w końcu odpuściła. Wiedziałaś jednak, że nie można spoczywać na laurach, gdyż Energia pozostawała Energią, przy której ty byłaś naprawdę malutka.
Offline
W głębi duszy odetchnęła z ulgą. Cieszyła się, że znalazła na tyle konkretny argument, żeby dziewczynka go zrozumiała i przyjęła.
- Pytałam, czy Twoja energia nie czuje się skrępowana tym małym ciałem? Wszakże jesteś istotą potężną. Co prawda, wiele silnych stworzeń ma maleńkie kształty, ale zawsze mnie to interesowało... - uśmiechnęła się i ruszyła za dziewczynką
Offline
Dziewczynka zrobiła mądrą minę, a raczej próbowała, co niezbyt jej wyszło. Zaśmiał się cicho, z sympatią. Jednak mina ci zrzedła gdy usłyszałaś jej odpowiedź.
- A co to znaczy skrępowana?
Poczułaś, jak rodzi się w tobie gniew. Irytowało cię to, że będziesz musiała tłumaczyć dziewczynce trudniejsze słowa. A twoja irytacja tylko wzmagała się, gdy pomyślałaś, że w rzeczywistości ta "dziewczynka" dobrze wiedziała, co znaczą te wyrazy.
Offline
Sophie wzięła głęboki oddech i policzyła do 5 w myślach, starając się uspokoić. Dziewczynka doprowadzała ją do szału, a ona nigdy nie posiadała cnoty zwanej cierpliwością... I chyba właśnie tego zamierzają ją tutaj nauczyć. Ha!
Kobieta jednak wpatrywała się natarczywie w oczy dziecka, nie wypowiadając ani jednego słowa. Wiedziała, że zrozumie, co ma na myśli. Dziewczynka zwyczajnie z nią pogrywała, co nie było przyjemne, ale o to tutaj chodziło...
Offline
Dziewczynka z ciekawością przyglądała się tobie, przekręcając lekko głowę na bok. Nie rozumiała, czemu nagle zamknęłaś oczy i zacisnęłaś zęby. Nie wiedziała, jakie emocje tobą targają. Gdy znów na nią spojrzałaś, była taka niewinna, słodka... Oczywiście na pozór, jednak mimo wszystko cię uwiodła. Poczułaś do niej litość, która przytłumiła gniew, nienawiść i wstręt.
Czekała cierpliwie na odpowiedź, a ty wiedziałaś, że prędzej i później i tak, wbrew własnej woli, odpowiesz.
Offline
Westchnęła ciężko i opuściła na chwilę wzrok, milcząc przy tym. Po krótkiej jednak chwili uniosła twarz i z chytrym błyskiem w oku spojrzała na dziewczynkę.
- Pozwolisz, że inaczej sformułuję pytanie. - uśmiechnęła się przepraszająco. - Czy nie denerwuje Cię to małe ciało? - zapytała szczerząc zęby w nieprzerwanym uśmiechu.
Offline