div#facebook { position: fixed; right: 10px; top: 10px; width: 32px; }

Ogłoszenie

!!!!! UWAGA !!!!!
Ogłaszamy wszem i wobec powrót na dawne forum Everold. Jest wygodniejsze i bardziej rozbudowane, czekają tam też na Was nowości. Prosimy o przeniesienie tam swoich KP i uzupełnienie ich w jedną nową rzecz (szczegóły we wzorze KP). Nowe forum: KLIK
!!!!! UWAGA !!!!!

#61 10-05-11 21:41:13

 Darton

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif

7740649
Skąd: Velmeria
Zarejestrowany: 23-01-11
Posty: 358
Rasa: Człowiek
Profesja: Najemnik
Doświadczenie (PD): 0
Poziom: 1

Re: Drewniana Chata

Gwałtownie wyrwałem się ze snu, obudzony przez Lunę. Nie tyle przez jej głos, co całus w policzek. A dla czegoś takiego nie warto było dalej krążyć między urywkami obrazów i dźwięków, przelatujących przez głowę. Wymamrotałem nieprzytomnie coś w stylu "osochozi", po czym rozejrzałem się zaspanymi oczami, przetarłem je i wyprostowałem się.
- Dzień dobry - pozdrowiłem Lunę, a widząc kubek stojący na szafce, skrzywiłem się. Znowu?! Tylko nie to. - O Córko Nocy, dlaczego każesz mi to pić? Kiedy właściwie zaczną się lekcje magii?
Niechętnie wstałem, po czym ubrałem się, rozmyślając o tym, co wydarzyło się w nocy. To było... nietypowe.
Po wypiciu całego kubka, postanowiłem wyjść na świeże powietrze.
- Idę na dwór - oznajmiłem - trochę się porozciągać.
Po tych słowach udałem się na zewnątrz, gdzie rozpocząłem poranną gimnastykę.


~~Karta Postaci~~

Sakiewka: 162

Sakwa:
wytrychy; pierścień z rubinem; czarny płaszcz
Broń:
bardzo stary, pamiętający czasy sprzed ataku Smoków, miecz półtoraręczny ze zdobioną rękojeścią
Umiejętności:
Walka mieczem; Pisanie i czytanie; Retoryka; Parowanie ciosów; Otwieranie zamków

Osiągnięcia:
http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://i56.tinypic.com/2d2kas.jpg http://i56.tinypic.com/npgxo5.jpg http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 

#62 10-05-11 22:03:20

Sophie

Weteran

5928711
Zarejestrowany: 29-11-10
Posty: 451
Rasa: Ludzie
Profesja: Mag

Re: Drewniana Chata

Oparła się o framugę otwartych drzwi wejściowych i z zaplecionymi na brzuchu rękoma obserwowała z zainteresowaniem mężczyznę. " Jakby nie mógł ćwiczyć bez koszulki..." - pomyślała i uśmiechnęła się rozmarzona. Z tego błogiego stanu wytrącił ją nagły śpiew ptaka, najprawdopodobniej szpaka.
  " Niech ćwiczy, szybciej zgłodnieje. Chociaż i teraz powinno mu burczeć w brzuchu..." - pomyślała z nutką złośliwości.
- Magia to umiejętność pobierania i manipulowania energią znajdującą się wszędzie dookoła nas. Jednym z najtrudniejszych etapów jest jej wyczucie. Uświadomienie sobie tego też nie jest łatwe. - zaczęła mówić na tyle głośno, by mężczyzna ją słyszał. - Wieczorem spróbujemy nieco pomedytować... Zobaczymy, czy jesteś wrażliwy na zakłócenia energii. Już teraz wyobrażaj sobie, że w powietrzu, które wdychasz, znajduje się nieograniczona ilość maleńkich kuleczek naładowanych energią, a w ziemi, po której stąpasz, płyną prądy energii. Jest to zjawisko podobne do rzek, tylko w podziemiach oraz że w każdej roślinie tlą się tysiące takich kuleczek. - zamyśliła się na chwilę. - Potrafisz to sobie wyobrazić? - zapytała, zatrzymując wzrok na sylwetce mężczyzny.


Pierwsze Prawo Sophie:

Szanse powodzenia akcji oraz przeżycia danego gracza płci męskiej podczas misji prowadzonej przez Sophie jest wprostproporcjonalne do długości włosów postaci owego gracza.

Osiągnięcia:

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://img.informer.com/icons/png/32/1862/1862299.png http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRkZCIkaWdgMWZiBJPp-h01YoRXyn4eRzR85l_pxdayJN_JaGeN http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 

#63 11-05-11 07:51:32

 Darton

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif

7740649
Skąd: Velmeria
Zarejestrowany: 23-01-11
Posty: 358
Rasa: Człowiek
Profesja: Najemnik
Doświadczenie (PD): 0
Poziom: 1

Re: Drewniana Chata

Przerwałem poranne rozciąganie się i spojrzałem na Lunę. Przez chwilę trawiłem sens jej słów. Rozejrzałem się.
- Em... - wybąkałem. - Niby tak... Ale jak tak ogarnąć wzrokiem wszystko dookoła, to naprawdę... Dużo tego... Mam na myśli te kuleczki i te... prądy.
Pokiwałem głową, rozglądając się w milczeniu dookoła. Po chwili ciszy stwierdziłem, marszcząc brwi:
- Hm, gorąco dzisiaj.
Następnie sięgnąłem do guzików koszuli z zamiarem rozpięcia jej, jednak, po namyśle, zrzuciłem tylko płaszcz.
Rozciągałem się jeszcze przez jakiś kwadrans, a następnie postanowiłem trochę pobiegać, przy okazji poznając tutejsze okolice.
- Idę pobiegać - rzuciłem. - Będę za jakąś godzinę, może trochę dłużej.
Po tych słowach skierowałem się ku konarom drzew.


~~Karta Postaci~~

Sakiewka: 162

Sakwa:
wytrychy; pierścień z rubinem; czarny płaszcz
Broń:
bardzo stary, pamiętający czasy sprzed ataku Smoków, miecz półtoraręczny ze zdobioną rękojeścią
Umiejętności:
Walka mieczem; Pisanie i czytanie; Retoryka; Parowanie ciosów; Otwieranie zamków

Osiągnięcia:
http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://i56.tinypic.com/2d2kas.jpg http://i56.tinypic.com/npgxo5.jpg http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 

#64 22-05-11 20:08:42

Sophie

Weteran

5928711
Zarejestrowany: 29-11-10
Posty: 451
Rasa: Ludzie
Profesja: Mag

Re: Drewniana Chata

Mężczyzny długo nie było. A im dłużej go nie było, tym więcej czasu miała na rozmyślania. Czuła, że to, co się stało, stało się zdecydowanie za szybko. Jak dla niej, o wiele za szybko. Zbyt wiele nowego, nieznanego. Tak, bała się. Bała się jak nigdy. Dlatego też mimowolnie zaczęła pakować cenne znalezione w chatce rzeczy, które mogłaby sprzedać i rzeczy, które mogą się jej przydać. Nie zajęło jej to wiele czasu. Więcej męczyła się nad listem.

Mój Drogi,
nie szukaj mnie. Jak wrócę, wytłumaczę Ci, dlaczego odeszłam. Poza tym musimy zacząć lekcję magi i walki. Żebyś nie stracił tego czasu, zostawiam Ci tą księgę. Przestudiuj ją i naucz się na pamięć. Do tego czasu powinnam wrócić.
Luna


   Taką oto wiadomość znajdzie Ziemowit, gdy przekroczy próg domu. Zgrabne litery na białym papierze postawione były na grubej oprawionej w skórę księdze. A Sophie już tam nie było...


Pierwsze Prawo Sophie:

Szanse powodzenia akcji oraz przeżycia danego gracza płci męskiej podczas misji prowadzonej przez Sophie jest wprostproporcjonalne do długości włosów postaci owego gracza.

Osiągnięcia:

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://img.informer.com/icons/png/32/1862/1862299.png http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRkZCIkaWdgMWZiBJPp-h01YoRXyn4eRzR85l_pxdayJN_JaGeN http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 

#65 28-07-11 13:20:02

 Darton

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif

7740649
Skąd: Velmeria
Zarejestrowany: 23-01-11
Posty: 358
Rasa: Człowiek
Profesja: Najemnik
Doświadczenie (PD): 0
Poziom: 1

Re: Drewniana Chata

Drzwi chaty otwarły się z cichym jękiem.
Gdy przekroczyłem próg, od razu coś mi nie pasowało.
- Wróciłem - zawołałem, jednak nie dostałem odpowiedzi.
Zdziwiło mnie to. Stanąłem w bezruchu, nasłuchując jakiegokolwiek odgłosu, jednak w chacie było nienaturalnie cicho. Serce podeszło mi do gardła, spodziewałem się najgorszego. Czyżby Luna... Czyżby znowu chciała zrobić sobie krzywdę...?
Gwałtownie zerwałem z siebie płaszcz i cisnąłem na łóżko. Przeszukałem cały dom, przed oczami mając wizję nieprzytomnej, krwawiącej z przedramienia Luny, leżącej gdzieś w domu w kałuży krwi.
Jednak chata była pusta. Co się stało? Gdzieś wyszła? Na pewno, na pewno gdzieś wyszła, na chwilę. Na spacer. Zaraz wróci.
Na pewno.
Księga. Kaligraficzne wyrazy widniały na skrawku białego papieru, leżącego na księdze. Podszedłem bliżej i zacząłem czytać.
- Nie - mruknąłem do siebie, przeklinając samego siebie. Przeklinając to, że wyszedłem na spacer, zostawiając ją samą i pozwalając jej uciec. - Nie. NIE, PSIAKREW.
Usiadłem na łóżku i schowałem twarz w dłoniach. Powoli uspokajałem się, bicie serca wyrównało się, oddychałem głęboko.
Luna już nie wróci. Byłem tego pewien. Jak mogłem jej zaufać? Przecież ona jest czymś dziwnym, nieludzkim. Wzbudza takie emocje. Jest jak... księżyc. Nie zdziwiłbym się nawet, gdyby tej nocy również księżyca nie było na niebie, gdyż wyruszył w podróż wraz z nią.
Luna była nieprzewidywalna, tajemnicza. Sam nie wiedziałem, jak, w jaki sposób, ale byłem pewien, że już nigdy jej nie zobaczę. No, może gdzieś w lesie, nocą, błąkającą się z kolejnym naiwnym facetem.
Kolejnym facetem, którego trzeba uwieść i porzucić.
Trudno więc. Skoro uciekła, nic już mnie tu nie zatrzymuje. Nie mam powodu, by dalej tu siedzieć, mogę wreszcie wyruszyć w podróż. W poszukiwaniu zabójcy ojca.
Ale nie znam magii, psiakrew!
Księga. Luna pisała o jakiejś księdze. A tak, to ta, na której leżał list.
Księga magii.
Odwróciłem kartkę na drugą stronę, chwyciłem pióro, zamoczyłem je w kałamarzu.

Moja Droga,
nie szukaj mnie. Jak wrócę, wytłumaczę Ci, dlaczego odszedłem. Poza tym mieliśmy
rozpocząć lekcje magii i walki, jednak Ciebie nie ma. Ponieważ nie chcę stracić czasu,
wyruszam w podróż w pewnej sprawie, księga z pewnością mi się przyda. Miłego chędożenia
z kolejnym mężcz
Baw się dobrze.
Jeden z wielu mężczyzn

Taką oto wiadomość znajdzie Luna, gdy przekroczy próg domu - o ile przekroczy, w co wątpiłem.
Narzuciłem płaszcz, chwyciłem księgę, którą schowałem do kieszeni płaszcza, przytroczyłem do pasa miecz, upewniłem się, że wziąłem wszystko, co do mnie należało, po czym z głuchym łoskotem zatrzasnąłem za sobą drzwi Drewnianej Chaty.


~~Karta Postaci~~

Sakiewka: 162

Sakwa:
wytrychy; pierścień z rubinem; czarny płaszcz
Broń:
bardzo stary, pamiętający czasy sprzed ataku Smoków, miecz półtoraręczny ze zdobioną rękojeścią
Umiejętności:
Walka mieczem; Pisanie i czytanie; Retoryka; Parowanie ciosów; Otwieranie zamków

Osiągnięcia:
http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://i56.tinypic.com/2d2kas.jpg http://i56.tinypic.com/npgxo5.jpg http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 

#66 31-07-11 16:07:44

Sophie

Weteran

5928711
Zarejestrowany: 29-11-10
Posty: 451
Rasa: Ludzie
Profesja: Mag

Re: Drewniana Chata

Wbiegła do domu, o mały włos nie zabijając się od drzwi.
- Wróciłam! - krzyknęła z rozpromienioną twarzą. Ogarnęła wzrokiem przedpokój. Z wolna przy tym uśmiech schodził jej z twarzy. Dom był opuszczony. Pewnie nieznajomy znajomy wyszedł gdzieś na spacer albo do miasta, na pewno. Za momencik wróci, wystarczy, że poczeka. Tak, poczeka.
   Podeszła do stolika i usiadła na krześle. Zobaczyła kartkę, tą samą, którą zostawiła. Tylko teraz było na niej inne pismo. Serce ponownie podeszło jej do gardła. Trzęsącą się dłonią podniosła kartkę i zaczęła czytać. Gdy skończyła, przeczytała od nowa. I jeszcze raz, i jeszcze jeden. Dopiero po kilku minutach podniosła się gwałtownie. Krzesło runęło na podłogę. Z ust Sophie wyrwały się przekleństwa, głównie na samą siebie. Za to, że chciała opuścić i za to, że pozwoliła komuś powoli zacząć wkradać się do serca. Chodziła po całym domu, warcząc wściekle i zaciskając pięści. Uderzyła jedną w pustą ścianę w sypialni i zamarła w tej pozycji.
   Zabrał księgę. Po co mu księga? Przecież nie umie z niej korzystać. Chciał zapewne ją sprzedać, tak. Bo tylko na tym mu zależy!
   Gniew powoli wzrastał, złość przeradzała się we wściekłość. Zaśmiała się głośno.
- Teraz nie mam powodu, by tutaj być. - powiedziała na głos i spojrzała w stronę kuchni. Gar! Tak, kocioł pełny był wywaru, który od wczoraj potroił swoje właściwości. Teraz był naprawdę groźną trucizną, a zwłaszcza w połączeniu z alkoholem.
   Wlała go nieco do chwyconej przez siebie pierwszej lepszej fiolki. Schowała ją do kieszeni, po czym opuściła chatkę. Wiedziała już, co zrobi...


Pierwsze Prawo Sophie:

Szanse powodzenia akcji oraz przeżycia danego gracza płci męskiej podczas misji prowadzonej przez Sophie jest wprostproporcjonalne do długości włosów postaci owego gracza.

Osiągnięcia:

http://rookie.pl/images/awards/medal.gif http://img.informer.com/icons/png/32/1862/1862299.png http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRkZCIkaWdgMWZiBJPp-h01YoRXyn4eRzR85l_pxdayJN_JaGeN http://www.timelesstins.com/Images/Layout/Menu-Icons/Heart.png

Offline

 
http://www.everold.pun.pl/viewtopic.php?id=240

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
usuwanie adblue new holland